Wreszcie skończyłam literki dla Puchatka. Zaczęłam je chyba dwa miesiące temu, zszyłam, wypchałam i odłożyłam. Aż wczoraj wieczorem usłyszałam cichutki literkowy głosik: dokończ nas! I już nie było innej możliwości jak tylko nawlec nitkę i zaszyć te nieszczęsne otwory, z których wyłaziło wypełnienie :)
Puchatek je dziś zobaczył i od razu przetestował swoim pierwszym i jedynym ząbkiem.
Można uznać, że literki zostały zaakceptowane :D
Śliczne literki ,wcale się nie dziwię ,że się spodobały :))
OdpowiedzUsuńdzięki Elu :D
UsuńLiterki przepiekne :) Ja juz drugi rok się zabieram i zabieram i jakoś sie za podobne zabrać nie mogę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Agatko, pozdrawiam
Usuń