Ostatnio strasznie chodziła za mną własnoręcznie uszyta torba. Nie
mogłam się pozbyć myśli, że muszę sobie coś takiego sprawić, a ponieważ
jeszcze nigdy nie popełniłam torby więc zaczęłam szukać pomysłów. Nie
chciałam, żeby była taka zwyczajna prostokątna z doszywanymi uszami (no
bo po co zaczynać od rzeczy najłatwiejszych). I w końcu znalazłam fajny wykrój
w papavero. Po pewnych perturbacjach z drukarką udało mi się wykrój
wydrukować ale torebka wyszła w wersji nieco mniejszej. Tak więc nie
jest to torba na zakupy ale torebka :D Dzięki temu mam nowy dodatek
wiosenno-letni :) do ślicznych zielonych balerinek jakie dostałam od mojej Mamusi :)